Matko, jaka jestem podekscytowana! Dziś spotkałam się z Hanką, która należy do subkultury furries. Od razu po powrocie do domu usiadłam do komputera, aby opisać wam to spotkanie. Nigdy wcześniej nie spotkałam kogoś takiego!
Byłam w szoku, gdy przyszłam w umówione miejsce a tam czekał na mnie...pluszowy kot ludzkich rozmiarów! Nie wiedziałam jak mam się zachować, sparaliżowało mnie. "Futrzak" szybko zauważył moje zdezorientowanie, zdjął głowę i moim oczom ukazała się piękna, dorosła kobieta – Hania. Śmiała się z mojego przerażenia a ja stałam jak słup soli, nie wiedziałam co powiedzieć! Masakra, co za wstyd! Szybko jednak się otrząsnełam i zaczęłam rozmawiać z Hanką. Powiedziała mi, że są ludzmi upodabniającymi się strojem i zachowaniem do zwierząt z mangi, filmów animowanych i powieści science - fiction. O losie! Znów stanęłam jak wryta a Hanka dalej opowiadała o tym, jak bardzo szaleni są. Stroje szyją sobie sami lub kupują już gotowe, których sumy sięgają do kilku tysięcy euro. Narzekała też, że stroje te bardzo szybko się nagrzewają i trzeba nosić na sobie dodatkowe pianki, dzięki którym zmniejsza się ilość wydzielanego potu. Niektórzy są szaleni do tego stopnia, że nie zdejmują swoich strojów, traktują je jako swój azyl bezpieczeństwa. Szaleństwo, ja bym się chyba ugotowała! Zapytałam Hanki o co w tym wszystkim tak naprawdę chodzi, bo niebardzo wciąż rozumiałam. Odpowiedziała, ich ideą jest to aby ludzie więcej się uśmiechali, więc organizują parady na których przytulają się i robią z ludźmi zdjęcia. Moim zdaniem to super inicjatywa!
Do tej pory mam w sobie mnóstwo pozytywnych emocji, wciąż do końca nie wiem co powiedzieć. Jestem bardzo zaskoczona, że tacy ludzie istnieją i poświęcają na to tak dużo czasu! Poniżej wrzucam wam kilka fotek i filmik aby przybliżyć dokładniej jak to wszystko wygląda. Miłego oglądania i już niedługo kolejny wpis! Trzymajcie się!
https://www.youtube.com/watch?v=So3HPbDy6zc
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz